niedziela, 5 czerwca 2011

Początek podróży...

Jest takie stare przysłowie, które mówi, że gdy Bóg drzwi zamyka to otwiera okno. Nasza podróż zaczęła się właśnie w takim punkcie: zamykające się drzwi, początki rezygnacji z marzeń i ambicji, powolne oswajanie się z myślą, że tzw. "życie" w końcu nas dopadnie i połknie nas szara proza życia z którą i tak walczyłyśmy od dłuższego czasu. I tak odnalazła nas Korea - świat, który choć tak różny od naszego to jednak najbardziej pasujący do wymagań i potrzeb naszych niespokojnych dusz i zaspokajający potrzeby wiecznie głodnego ducha. To tyle lirycznego słowa wstępu :) A o co chodzi mówiąc prostym językiem? Zakochałyśmy się w Korei Południowej od pierwszego wejrzenia, czyli jakiś rok temu. Od tego czasu wszystkie nasze działania, energia i życie skierowane jest ku jednemu celowi: poznać i dowiedzieć się jak najwięcej a w końcu wyjechać do naszego ukochanego kraju, żeby na własnym futrze przekonać się o jego niezwykłości. I  o tym będzie ten blog: o tym jak odkrywamy Koree, co nas w niej fascynuje, co zdołałyśmy odkryć, czego się dowiedzieć, o naszych poczynaniach do wyjazdu czyli o wszystkim co koreańskie i azjatyckie. Chcemy by był to zapis procesu odkrywania (Wiewiór ma manię uwieczniania momentów - ale o tym kiedy indziej) i możliwość podzielenia się naszymi zainteresowaniami z innymi przy oczywistym założeniu, że ktoś w ogóle tu zajrzy :) Przy okazji dodam, że jest to nasz pierwszy blog i za wszelkie potknięcia z góry przepraszamy (zwłaszcza, że zanim ogarnę obsługę tego wszystkiego to chyba trochę potrwa)!

Fighting!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz