niedziela, 3 lipca 2011

Bileciki.. słowem: LECIMY!

Nasze ostatnie dwa dni, to prawdziwy poligon emocji i jak to na poligonie bywa, były i łzy smutku i wielki okrzyk radości :)
Tak, po 6 miesiącach i 2 dniach oszczędzania, odmawiania sobie wszystkiego, na co pracujący człowiek (kobieta szczególnie!) POWINIEN sobie pozwolić, MAMY BILET DO KOREI !!!! :) Dokładniej rzecz biorąc, dwa bilety, dwa śliczne, jeszcze pachnące drukiem bileciki linii Finnair, które końcem września pozwolą nam rozsiąść się w lotniczych fotelach i spojrzeć na stary kontynent z góry. I przyglądnąć się azjatyckiemu słońcu - o tej porze roku, rozpalonemu do czerwoności piękną złotą jesienią.. Rozmarzyłam się wiewiórczo.. :)
Z naszą skłonnością do przyciągania złych emocji i niekorzystnych w rozwoju wydarzeń, cały czas zza naszych pleców pobrzmiewało, że ten szalony pomysł z wyjazdem nigdy się nie urzeczywistni (jeszcze przedwczoraj byłyśmy pewne, że nigdzie nie polecimy - ceny biletów nagle skoczyły w górę). Że jest to niemożliwe. Że w którymś momencie zabraknie siły.. bo przecież nigdy nie chciałyśmy stać w szeregu, broniłyśmy się przed szufladkami. I Łasic ma rację: Korea pojawiła się w idealnym momencie naszego życia. Teraz, gdy głębiej się nad tym wszystkim zastanowię, wiem, że tak miało być. Fascynacja teatrem azjatyckim, pamiętna noc w jednym z warszawskich mieszkań w czasie której na zdezelowanym komputerze U. pokazała mi nagrania Sumi Jo (조수경 - Cho Sukyong).. Zakochałam się od razu w cudnym sopranie Sumi i następnego dnia opowiedziałam o niej Łasicowi :) .. Takich i podobnych zdarzeń, sytuacji było wiele. Wszystkie razem doprowadziły nas do punktu, w którym znajdujemy się dzisiaj. Czym będzie ten wyjazd? Na pewno niezapomnianą przygodą (brzmi jak truizm), sprawdzianem i nowym otwarciem. Przypomina mi się od razu teoria R., naszego wspólnego przyjaciela, perfekcyjnego perkusisty :) Kręgi.. Każdy krąg to kolejny etap życia, wszystkie z sobą są połączone, do każdego z tych kręgów-etapów można powrócić, jeśli podjęta w przeszłości decyzja nie pozwoliła nam prawidłowo przejść przez krąg i osiągnąć wyższy poziom. My właśnie dostałyśmy kolejną szansę.. Jeszcze raz stajemy przed kluczowymi dla przyszłości decyzjami: od wczorajszej nocy i poranka, żyjemy na nowo, 'wszystko może się zdarzyć'. Życie uśmiechnęło się do nas promiennie i szeroko otworzyło wszystkie drzwi i wszystkie okna!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz