czwartek, 2 sierpnia 2012

Bezcenna Korea

Oj pusto, pusto na naszym blogu. Jednym słowem: życie. To szare, codzienne życie. Czasem przytłacza, czasem rozbawia a czasem daje w kość na tyle mocno, że nie chce się wychodzić z łóżka choć za oknem piękne słońce. Po powrocie z Korei żyje się trochę jak uzależniony - na permanentnym głodzie a wszystko na co się człowiek popatrzy, od jedzenia po ludzi mijanych na ulicach, kojarzy się wyłącznie z jednym. Z Koreą. Łasic, tak jak w minionym roku, zasiaduje na Bermingańskich włościach i czas przyszedł bym i ja zawitała w te tereny. Szanse-finanse, jak głosił tytuł pewnego popularnego serialu. Było tam coś o dorabianiu się i coś o filozofii. Pierwszy milion trzeba przecież jakoś "ukraść".. na drugi bilet do Korei.. trzeba po prostu zarobić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz